wtorek, 13 sierpnia 2013

Filcowanie na mokro

Pierwsza próba filcowania na mokro. Fajna zabawa, ale trochę zbyt czasochłonna. Może pobawię się tym na emeryturze ;) W każdym razie przyjemne jest próbowanie nowych technik. Poznaniankom polecam warsztaty w Banku Czasu, gdzie zrobiłam tego kwiatuszka.

niedziela, 14 lipca 2013

Kwiaty z bibuły

Bukiet z wielkanocnych palm. Nawet koszyk sama robiłam :) - na warsztatch w Muzeum Rolnictwa w Szreniawie.




Worki do przedszkola

 Cała seria na nowy sezon ;)






 Ten worek jest recyklingowy - z dziurawych spodni brata. Tata śmiał się z mojego dziedzicznego chomikowania (ze zrozumieniem, oczywiście, bo on zbiera wszystkie metale, jak ja szmatki ;). A jak się przydały!
 A to z zapotrzebowania klientów na różowy ;)


środa, 26 czerwca 2013

Strój rycerza - tunika templariusza


Strój rycerza w najprostszej wersji - tunika templariusza. Córka stwierdziła, że najbardziej pasować do niego będą różowe legginsy i pasek z Myszką Miki :) Takie dziewczęce akcenty z braku syna ;)
Przy okazji przekonałam się jak bardzo prześcieradło nie nadaje się do tych celów - przedarło się po pierwszej zabawie (rycerz ratuje księżniczkę przed orkami).

Opaska pirata

Żadne dziecko nie chciało się  wrobić w rolę modela na tyle długo, by zrobić mu zdjęcie... Cóż, mama pirat też może być (musiałam oczywiście porywać księżniczkę i robić różne inne straszne rzeczy ;).
Opaska uszyta z polaru, wydawało mi się, że to fajny patent, bo się rozciąga i nie potrzeba żadnego zapięcia. Wadą chyba jest to, że za bardzo wgniata się w to oko (którego już przecież nie ma ;) i dla dzieci nie jest to zbyt wygodne. Muszę opracować lepszy model z jakiegoś cieńszego materiału.

Elfia księżniczka


Księżniczka powstała z przeróbki wieczorowej sukienki cioci - dzięki temu nie musiałam sama wszywać zamka ;) Dodatki z żorżety i ozdobnej taśmy to już moja kompozycja. Pierwsza uszyta własnoręcznie księżniczka, zagubiona gdzieś w szafie i na nowo odkryta.

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Filcowe palcynki

Ostatnio zafascynowały mnie palcynki - miniaturowe stworki, które stworzyć można w kilkanaście minut. Oto moja wesoła menażeria: świnki (oczywiście), żabka, kurczaczki, robaczek, dżdżownice i duszki. Ciąg dalszy powinien nastąpić :)





I jeszcze parę pozytywnych kwiatuszków na dobry początek lata:

niedziela, 16 czerwca 2013

Wielkanocny wianek

Jak zwykle z poślizgiem, ale co tam, na następny rok się przyda. Wianek z witek brzozy, kurczaczek z filcu, kwiaty z bibuły, wstążka z przeceny ;)

niedziela, 24 marca 2013

Baletnica Aurelia


 Modelka przewyższa spódniczkę, to widać od razu!

 Siostra czeka już na swoją, na razie zadowala się koszulką z blaletnicą.

Świnka Pacynka ożeniła się!

Wiadomość dnia! Świnka Pacynka postanowiła zerwać z nudnym, monotonnym, nieciekawym, smutnym i szarym (et cetera...) życiem kawalerskim - poszła do sąsiedniego chlewiku i tam znalazła towarzyszkę swojego życia. Wesele było huczne i trwało trzy dni. DJ Gacuś Krwawe Oko puszczał gotycką muzę i wszyscy świetnie się bawili ;)


 Ach, jacy szczęśliwi!
 Wybranka serca ma delikatniejsze rysy i klejone oczka i uśmiech, poszłam na łatwiznę ;)
"No, mają szczęście, że też się ożenili!"

Wielkanoc, kurnik i obora

 Intensywne nocne przygotowania do jarmarku: kurnik i motylarnia w kuchni.



 Moje pierwsze stoisko w oborze :) Multimilionerem wprawdzie nie zostałam (jeszcze ;), ale było miło :)


Wydmuszka otulona mchem: pomysł wydał mi się tak ekscentryczny, że musiałam spróbować.