piątek, 30 listopada 2012

Świąteczny akcent






Na razie skromnie. Materiał znalazłam w lumpeksie jakiś rok temu, cały obrus za 1,50 zł czy coś w tym stylu. Udane polowanie :) Tylko czasu brak na szycie.

Pościel dla misia Tatusia

Człowiek ciągle się uczy - właśnie niedawno dowiedziałam się, że obok Dnia Serka Wiejskiego (Światowego?) obchodzi się także Dzień Misia Pluszowego, o czym wie każdy przedszkolak, a i mamy rychło uzupełniają lukę w edukacji. Szybko trzeba było wybrać ulubionego miśka i nadać mu imię - tak z bezimiennej pluszowej masy (ach, ten dobrobyt made in China...) wyłonił się miś Tatuś (ochrzciła go sama Aurelka). Tak narodził się pomysł na uszycie pikowanej kołderki z kory. Najlepiej Tatusia układa się do snu w pudełku po butach, tak jak to pamiętam z własnego dzieciństwa, ale że to niezbyt fotogeniczne... Może kiedyś pomaluję pudełko, a tymczasem:



Worki do przedszkola

Zapowiedziany ciąg dalszy worków do przedszkola - Ważka i Muchomorek. Miałam trochę problemów z aplikacjami, szczególnie przy naszywaniu grubego czerwonego polaru na sztuczny len, o wiele cieńszy. W każdym razie dobrze się bawiłam - jak zawsze :)






wtorek, 13 listopada 2012

Jak Lord Vader został Księżniczką dzięki krzywiznom aplikacji







Przedszkole Aurelki zainspirowało mnie do stworzenia kolejnej już części "Gwiezdnych Wojen" ;) Upragniona przez moją córę "siniczka" (dopiero kilka tygodni temu wyparta przez "księżniczkę" - szkoda trochę) wcieliła się niechcący w Lorda Vadera/ Kleopatrę przystrajając worek na rytmikę. Ciężko przyszywa się nowicjuszom aplikacje... Kask trzeba było ozdobić cekinkami pamiętającymi jeszcze panieńskie czasy mojej mamy, żeby zrbić z tego jakąś fryzurkę ;) Asymetrię pokryć częściowo koronkowym kołnierzem Królowej Śniegu. I jeszcze buźka się zagięła... oj, Aurelka wypłakała za to wiele łez, jak mogłam zepsuć jej księżniczkę!
Ostatecznie jednak "może być", jakby to powiedział chuligan ze starszej klasy do Anusiaka o bułeczkach z dżemem od babci.
Zabawa była z tym niezła, nauka też. Na dodatek udało mi się upolować w hurtowni wielką szpulę z metrami sznurka, cała za 1,70, no i teraz będę produkować te worki do przyszłego roku, żeby nic się nie zmarnowało (jak ten Poznań zmienia ludzi ;).