sobota, 5 maja 2012

Pierwsza sukienka dla Aurelki

Cóż, Coco Chanel to raczej nie zostanę, ale muszę Wam pokazać sukieneczkę uszytą dla Aurelki. Ze spódnicy kupionej dawno temu w lumpeksie, chyba tylko ze względu na materiał. Nareszcie na coś się przydała. Wykrój "artystyczny" - czyli na oko odrysowany od zimowej kiecy-kamizelki. Ale najważniejsze, że córa zadowolona, nawet próbuje oczarować młodszą siostrę - nie wiadomo, czy moim olśniewającym "dziełem" ;) czy też grą na flecie (zapewne równie olśniewającą ;). W każdym razie archetyp zadziałał - Tamarka zauroczona jest siostrą.




Skrawkowy organizer

Żeby było jak w tytule - nie tylko zabawki. Organizer szyty był dla Aury, więc może wepchnie ona tam Świnkę i Gacusia, i wszystko pozostanie w rodzinie ;) Jedna z moich pierwszych prac (widać!), powstała w zasadzie przez przypadek - chciałam spróbować naszyć aplikację gęstym zygzakiem. Skrawki fartucha i kory wymaranej od mamy. A nawet na pikowanie mnie wzięło! Iście indyjska kolorystyka, a wzory - ludowe. Multi-kiulti ;)




Pacyka nietoperz: Gacuś Krwawe Oko

Moje pacynki stają się coraz bardziej upiorne, ale co tam! Spider-Man też wcale nie jest taki milutki ;) Ale popatrzcie na Gacuśa, czyż nie jest rozkoszny z tymi skrzydełkami wstydliwie skrzyżowanymi na brzuszku? A może oczka przekrwawone są od czytania po nocach bajeczek dzieciom? Słodziak!








piątek, 4 maja 2012

Świnka-Pacynka

Świnka-Pacynka powstała z natchnienia chwili, pewnej spokojnej, cichej nocy, gdy moje córy zamknęły już oczęta (i usta, dzięki Bogu!) i pogrążyły się w głębokim śnie w objęciach Morfeusza (jakby to napisała Musierowicz :). Świnka jest z filcu i zostanie Wielką Matką planowanej kolekcji zwierzątek z szerokim, "szczerym" uśmiechem ;)