Oto Welb - niezadowolony, zarośnięty gbur z mitologii mojego męża, którą stworzył jako dziecko. Mityczna menażeria na dobre zadomowiła się w naszym życiu, postanowiłam więc uszyć Welba - pacynkę według projektu Huberta.
"Poque i Welbowie (czarna przyśpiewka)"
Jest takie plemię, Legion potworny,
Który wyznaje religię wojny.
Bezwzględnie niszczy wszystko, coś stworzył,
Pragnie, byś mocom złym się ukorzył!
Dzikie ich twarze, pełne płomieni,
A w oczach czarnych nie widać źrenic.
Gdy Cię dopadną podli Welbowie,
Nigdzie nie umkniesz, boś tylko człowiek...
Oni zaś moc swą czerpią z Demona,
Który się rodzi, gdy dobro kona.
Poque bezkształtne ich opętało!
Dali Mu dusze swoje i ciało.
Strzeż się, człowiecze, kiedyś znużony,
Kiedy oddalisz się od swej żony!
Kobieca dusza jedna jedyna
Ochronić może Ciebie, jak syna.
Jeśli zaś wzrok swój zwrócisz w nieznane,
Wśród potępieńców będziesz skazany!
Złośliwe Poque pobudzi zmysły,
Welbowie wstaną spod łez już wyschłych,
Ożywią mowę szatańskich czarów,
Wpędzą Cię w kłótni zamknięty parów.
Tam zaś już światłość nigdy nie błyska,
Tam Ci doprawią gadziego pyska!
Bój się, Niebożę: Słońce wnet zgaśnie;
Powrót daleki, przez męki straszne...
Nikt się też przebić nie zdoła w odsiecz,
Bo sam Kochanym wyrzygasz: “Idź precz!”
Pamiętaj zawsze: Poque jest blisko;
Legion zaś Welbów - jego siedlisko.
Jeśli chcesz przetrwać, Łaską się osłoń.
Teatr Ciemności Legion ma odsłon...
Który wyznaje religię wojny.
Bezwzględnie niszczy wszystko, coś stworzył,
Pragnie, byś mocom złym się ukorzył!
Dzikie ich twarze, pełne płomieni,
A w oczach czarnych nie widać źrenic.
Gdy Cię dopadną podli Welbowie,
Nigdzie nie umkniesz, boś tylko człowiek...
Oni zaś moc swą czerpią z Demona,
Który się rodzi, gdy dobro kona.
Poque bezkształtne ich opętało!
Dali Mu dusze swoje i ciało.
Strzeż się, człowiecze, kiedyś znużony,
Kiedy oddalisz się od swej żony!
Kobieca dusza jedna jedyna
Ochronić może Ciebie, jak syna.
Jeśli zaś wzrok swój zwrócisz w nieznane,
Wśród potępieńców będziesz skazany!
Złośliwe Poque pobudzi zmysły,
Welbowie wstaną spod łez już wyschłych,
Ożywią mowę szatańskich czarów,
Wpędzą Cię w kłótni zamknięty parów.
Tam zaś już światłość nigdy nie błyska,
Tam Ci doprawią gadziego pyska!
Bój się, Niebożę: Słońce wnet zgaśnie;
Powrót daleki, przez męki straszne...
Nikt się też przebić nie zdoła w odsiecz,
Bo sam Kochanym wyrzygasz: “Idź precz!”
Pamiętaj zawsze: Poque jest blisko;
Legion zaś Welbów - jego siedlisko.
Jeśli chcesz przetrwać, Łaską się osłoń.
Teatr Ciemności Legion ma odsłon...
Hubert Sommer
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz