Żeby było jak w tytule - nie tylko zabawki. Organizer szyty był dla Aury, więc może wepchnie ona tam Świnkę i Gacusia, i wszystko pozostanie w rodzinie ;) Jedna z moich pierwszych prac (widać!), powstała w zasadzie przez przypadek - chciałam spróbować naszyć aplikację gęstym zygzakiem. Skrawki fartucha i kory wymaranej od mamy. A nawet na pikowanie mnie wzięło! Iście indyjska kolorystyka, a wzory - ludowe. Multi-kiulti ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz